Aktualności

          • Tydzień wychowania: Sobota - sytuacje wychowawcze

          • Każda sytuacja w życiu, nawet trudna, może być okazją do wzrostu. Jezus, poprzez swoje cierpienie na krzyżu, pokazuje nam, że ból i trudności mogą prowadzić do odkupienia i nowego życia.

             

            Sobota, 14 września 2023 r.

            1 Tm 1, 15-17; Łk 6, 43-49

            Święto Podwyższenia Krzyża Świętego

             

            W poszczególnych dniach Tygodnia Wychowania uświadamialiśmy sobie potrzebę współpracy środowisk wychowawczych. Mówiliśmy o niektórych osobach i instytucjach, z których każda wnosi coś innego w dzieło wychowania. Dziś, stojąc pod krzyżem Jezusa, w obliczu cierpienia, jakie podjął z miłości do nas, możemy dodać, że w procesie wychowania ważną rolę odgrywają sytuacje wychowawcze, także te, w które wpisane jest cierpienie. Niezliczona liczba pięknych świadectw, najlepszych decyzji życiowych, zwycięstw miłości odniesionych przez miliony ludzi na całym świecie została zainspirowana wydarzeniem sprzed dwóch tysięcy lat, które dziś właśnie wspominamy.

             

            Wśród błogosławionych i świętych jest bardzo wielu takich, którzy doznali różnego rodzaju zranień, które nie tylko nie przeszkodziły im w zjednoczeniu z Bogiem, ale stały się niejako atutem i szansą. Dzięki nim mogli jeszcze lepiej służyć Bogu i ludziom. Mówiliśmy wczoraj o św. Ignacym Loyoli – będąc żołnierzem, przeżył nawrócenie pod wpływem lektury żywotów świętych. Przeszedł przez wszystkie etapy rozwoju drogi do Boga. Dzięki temu jego ćwiczenia duchowe pomagają dziś tak wielu osobom na całym świecie. Wiedzą o tym doskonale ci, którzy przeżyli już chociaż pierwszy z tygodni rekolekcji ignacjańskich. Są one tak skuteczne, ponieważ ich autor przeszedł przez wszystkie etapy walki duchowej. Mówiliśmy wczoraj, że wsparł bardzo skutecznie borykającego się ze skrupułami św. Piotra Fabera. Mógł tego dokonać dlatego, że sam przeżył skrupuły, wiedział czym są z własnego doświadczenia, znał ten problem niejako „od podszewki”. Św. Paweł w Liście do Rzymian pisze, że „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28). Przy otwarciu się na Boga i dopuszczeniu Go do działania w naszym życiu, wszystko będzie sprzyjać dobru naszemu, a przez nas i dobru naszych bliskich.

             

            W Japonii znana jest sztuka „kintsugi”. Pochodzi z XV wieku. Polega na artystycznym scalaniu popękanych naczyń. Skąd się wzięła się ta sztuka? Otóż w XV wieku jednemu z wybitnych samurajów rozbiła się piękna, porcelanowa waza. Posłał ją do Chin, by tam ją naprawiono. W Chinach tę wazę sklejono i odesłano do Japonii. Była co prawda skutecznie zreperowana, nie przeciekała, ale była brzydka. Była sklejona fachowo, technicznie dobrze, ale jej wygląd bardzo stracił po tym sklejeniu. I samuraj postanowił zatrudnić miejscowego japońskiego artystę. Ten doprowadził tę wazę do przepięknego wyglądu. I tak powstała w Japonii sztuka pięknego sklejania rozbitej porcelany. Wynaleziono specjalny lakier, do którego dodawano złoty albo srebrny pył. Sztuka kintsugi charakteryzuje się tym, że sklejone naczynia są jeszcze piękniejsze niż przedtem. Pęknięcia po ingerencji artysty stają się piękne. Jest to sztuka pięknych pęknięć. Kiedy do udziału w procesie wychowania zaprosimy Pana Boga, również i wychowanie stanie się „sztuką pięknych pęknieć”.

             

            Autor: ks. Marek Studenski

          • Tydzień wychowania: Piątek - osoby i instytucje wspierające proces wychowania

          • Wychowanie to nie tylko zadanie rodziców, Kościoła i szkoły. W tym procesie pomagają różne osoby i instytucje, takie jak psychologowie, duszpasterze czy terapeuci. Wszyscy oni są ważnymi ogniwami wspierającymi młodzież w ich rozwoju.

             

            Piątek, 13 września 2024 r.

            1 Kor 9, 16-19. 22-27; Łk 6, 39-42

            Wspomnienie św. Jana Chryzostoma, biskupa i doktora Kościoła

             

            Dzisiejsza Ewangelia znakomicie wpisuje się w Tydzień Wychowania. Jezus pyta: „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel”. W wielu sytuacjach życia potrzebujemy pomocy osób bardziej doświadczonych niż my. Podobnie jak istotne jest to, byśmy chcieli pomagać innym, ważne jest byśmy sami umieli szukać i korzystać z pomocy. W przypadku problemów związanych z wychowaniem, a także w przypadku trudności, jakich doświadczamy w swoim życiu, bardzo ważna jest umiejętność zaakceptowania faktu, że wskazane czy wręcz konieczne okaże się skorzystanie z pomocy. Zdarza się, że ktoś mówi: Pan Bóg mi pomoże. Nie będę prosił o pomoc ludzi. Taka postawa nie jest dojrzała. Odnieśmy to do problemu związanego z dysfunkcją fizyczną. Wyobraźmy sobie, że ktoś złamał nogę. Jeżeli by powiedział: Nie pójdę do lekarza. Pomodlę się, by noga sama dobrze się zrosła, powiedzielibyśmy takiej osobie: owszem, módl się, ale skorzystaj z pomocy ortopedy. Poproś Pana Boga, by lekarz postawił właściwą diagnozę i dobrał odpowiednią terapię, ale zrób wszystko, co w twojej mocy, żeby współpracować z lekarzem i korzystać owocnie z jego terapii. Gdy pojawia się problem natury duchowej czy psychicznej, nie ma powodu, żeby nie stosować tej zasady. Skorzystanie z profesjonalnej pomocy wymaga pokory i uznania własnej niewystarczalności, dlatego nie zawsze jest łatwe.

             

            Ignacy Loyola, Franciszek Ksawery i Piotr Faber dopiero co uzyskali w Paryżu tytuł magistra. Musieli się zdecydować by wybrać któryś z fakultetów. Św. Piotr Faber (ulubiony święty papieża Franciszka) przeżywał rozterki – w grę wchodziło małżeństwo, nie wiedział co wybrać – czy być lekarzem, prawnikiem, doktorem teologii, księdzem, bratem zakonnym… Poza tym dręczyły go chorobliwe skrupuły. Walczył również z nadużywaniem alkoholu i pychą. Tymczasem św. Ignacy Loyola miał problemy z nauką filozofii. Poprosił Piotra Fabera o korepetycje. Piotr bardzo chętnie się zgodził – cieszył się, że będzie mógł rozmawiać z Ignacym, którego nie znał za dobrze, ale widział, że jest mu bardzo życzliwy. Pewnego dnia, kiedy wyjaśniał Ignacemu skomplikowaną filozofię Arystotelesa, zaczął się zwierzać ze swoich problemów. Zdobył się na wielką szczerość – opowiedział o swoich rozterkach duchowych i skrupułach. Ignacy Loyola, autor „Ćwiczeń duchowych” i założyciel jezuitów, który sam miał za sobą etap skrupułów i wiedział, jak się ich stopniowo pozbywać, przyszedł mu z pomocą, udzielił rad, dzięki którym zaczął odczuwać ulgę. Poza tym rozmowy z Ignacym pomogły mu podjąć decyzję – został zakonnikiem, poświęcił się Bogu w zakonie jezuitów1 . Dziś cała trójka – Ignacy, Piotr i Franciszek Ksawery są świętymi. Kanonizacja Piotra Fabera była pierwszą, dokonaną przez papieża Franciszka, który też jest jezuitą. To jedna z wielu ludzkich historii, która dowodzi, że Bóg posyła nam ludzi, byśmy korzystali z ich pomocy. Na naszej drodze życia stawia z kolei tych, którzy potrzebują naszego wsparcia. Uczestniczmy w tych dwóch rolach w planach dobrego Boga.

             

            Autor: ks. Marek Studenski

          • Tydzień wychowania: Czwartek - przedszkola przedsionkiem dojrzałości

          • Dzieciństwo to czas kształtowania najważniejszych wartości. W przedszkolu dzieci uczą się podstawowych umiejętności społecznych, ale również odkrywają Boga i uczą się modlitwy.

             

            Czwartek, 12 września 2024 r.

            1 Kor 8, 1b-7. 10-13; Łk 6, 27-38

            Dzień powszedni

             

            Święty abp Józef Bilczewski, rektor Uniwersytetu Lwowskiego i biskup Lwowa pochodzi z miasteczka Wilamowice należącego do Diecezji Bielsko- -Żywieckiej. Jako arcybiskup lwowski zastanawiał się, co przekazać w darze swej rodzinnej miejscowości – kaplicę?… pomnik? Postanowił, że sprowadzi siostry służebniczki i założy ochronkę, czyli przedszkole dla dzieci. Ciekawe, czy spodziewał się tego, że w 100 lat po jego śmierci to przedszkole będzie nadal funkcjonować. Przeszli przez nie prawie wszyscy Wilamowiczanie.

             

            W czasie jednych z rekolekcji kaznodzieja poprosił, by rękę w górę podnieśli ci, którzy ukończyli przedszkole sióstr służebniczek. Rękę podniosła zdecydowana większość obecnych w kościele – od najmłodszych dzieci po staruszków. Podziw wzbudza niesamowita przenikliwość Arcybiskupa. Zapewnił kolejnym pokoleniom swych rodaków wychowanie w wierze. Siostry troszczą się o pełne wychowanie swych podopiecznych. Przedszkole, które działa dziś we wspaniałym, nowym budynku jest miejscem, gdzie w wychowanie przedszkolne dzieci wpisuje się nauka modlitwy, zawierzania wszystkich momentów życia Bogu, miłości bliźniego w oparciu o Ewangelię. Trzeba dodać, że siostry służebniczki to zgromadzenie, którego charyzmat niejako wyprzedził erygowanie wspólnoty zakonnej. Najpierw były ochroniarki – kobiety, które odkryły powołanie do poświęcenia się wychowaniu najmłodszych. Bł. Edmund Bojanowski miał wizję, by stały się zgromadzeniem zakonnym i te plany wcielił w życie.

             

            W dzisiejszym pierwszym czytaniu poruszony został bardzo ciekawy problem. Św. Paweł mówi, że ponieważ nie istnieją żadne bożki, nie obowiązuje również zakaz spożywania mięsa, które było im złożone w ofierze. Jednak może się zdarzyć tak, że świadkiem tego będzie ktoś, kto wierzy w istnienie fałszywych bożków – wtedy byłby utwierdzony w swym przekonaniu: „Niektórzy jeszcze do tej pory spożywają pokarmy bożkom złożone, w przekonaniu, że chodzi o bożka, i w ten sposób kala się ich słabe sumienie. Gdy by bowiem ujrzał ktoś ciebie, oświeconego wiedzą, jak zasiadasz do uczty bałwochwalczej, czy to nie skłoni również kogoś o słabszym sumieniu do spożywania z ofiar składanych bożkom?” Trzeba również przewidzieć jeszcze jedną sytuację – ktoś nie mając pełnej wiedzy może być zgorszony tym, że ma miejsce bałwochwalstwo. Apostoł pisze: „Jeżeli więc pokarm gorszy brata mego, przenigdy nie będę jadł mięsa, by nie gorszyć brata”.

             

            Te wskazania św. Pawła można odnieść do całej działalności wychowawczej. Wychowawca zawsze powinien pamiętać o dostosowaniu swych działań i wypowiedzi do możliwości i potrzeb tej grupy wiekowej, z którą pracuje. Umiejętność odnalezienia się na przykład wśród najmłodszych dzieci czy młodzieży jest zawsze wielką sztuką. Często bywa tak, że ktoś ma charyzmat pracy z określoną grupą wiekową. Wśród nauczycieli i wychowawców nie można wyróżnić grupy, której praca byłaby łatwiejsza. Często nauczyciele starszych klas szkół podstawowych czy szkół ponadpodstawowych patrzą z  podziwem na nauczycieli przedszkoli. Niejeden nauczyciel czy duszpasterz, który doskonale radził sobie w pracy ze starszymi uczniami, okazywał się zupełnie bezradny, gdy znalazł się wśród dzieci przedszkolnych. Praca z tą grupą wiekową, jest szczególnie odpowiedzialna. Wymaga dużego talentu pedagogicznego. Trzeba też mieć świadomość, że to, czego doświadcza dziecko w wieku przedszkolnym, pozostawia w nim najsilniejsze skutki, które będą mu towarzyszyć już przez całe życie. Stąd tak ważne jest, by jak największa liczba osób powołanych do pracy w przedszkolach poszła za tym wezwaniem, choć nie jest to łatwa posługa. Niesamowicie istotna z perspektywy wiary jest też obecność w przedszkolach lekcji religii.

             

            Autor: ks. Marek Studenski

          • Tydzień wychowania: Środa - Wspólnota i ruchy religijne

          • Wspólnoty religijne, takie jak Oaza czy ministranci, pomagają dzieciom i młodzieży znaleźć swoje miejsce w Kościele i rozwinąć dojrzałą wiarę. Są one wsparciem zarówno dla rodziców, jak i szkół w procesie wychowania.

             

            Środa, 11 września 2024 r.1 Kor 7, 25-31; Łk 6, 20-26Dzień powszedni

             

            Św. Paweł przypomina dziś Koryntianom, że należy mieć dystans do nawet najszlachetniejszych wartości doczesnych, ponieważ „przemija postać tego świata”. Te wskazania są niesłychanie ważne z perspektywy naszego życia duchowego, relacji z Bogiem, ale też dla naszej psychiki i zdrowia. Psycholog, Karen Horney w książce „Neurotyczna osobowość naszych czasów” zwraca uwagę, że człowiek, który przeżywa lęk, często usiłuje go zniwelować przez neurotyczną ambicję. Chce zdobyć władzę, prestiż, uznanie, licząc na to, że gdy w pełni przejmie kontrolę nad życiem, lęk ustąpi. Tymczasem takie oczekiwanie jest złudne. Neurotyczne zaspokajanie ambicji napędza tylko błędne koło rosnących potrzeb i sprawia, że coraz bardziej cierpi na tym psychika na skutek rozwijającej się nerwicy lękowej.

             

            Jedną z postaci, którą spotkał Mały Książę, był król. Antoine de Saint- -Exupery znakomicie obnaża pozory ludzkiej władzy nad światem: „Ubrany w purpurę i gronostaje, siedział na tronie bardzo skromny, lecz majestatyczny. – Oto poddany! – krzyknął Król, gdy zobaczył Małego Księcia. Mały Książę spytał: – Widzisz mnie przecież po raz pierwszy, w jaki więc sposób mogłeś mnie rozpoznać? Nie wiedział, że dla królów świat jest bardzo prosty. Wszyscy ludzie są poddanymi. – Zbliż się, abym cię widział lepiej – powiedział Król, bardzo dumny, że nareszcie może nad kimś panować. Mały Książę poszukał wzrokiem miejsca, gdzie by mógł usiąść, lecz cała planeta zajęta była przez wspaniały płaszcz gronostajowy. Stał więc nadal, a ponieważ był zmęczony podróżą, ziewnął. – Etykieta nie zezwala na ziewanie w obecności króla – rzekł monarcha. – Zakazuję ci ziewać. – Nie mogę się powstrzymać – odpowiedział Mały Książę bardzo zawstydzony. – Odbyłem długą podróż i nie spałem. – Wobec tego rozkazuję ci ziewać. Od lat nie widziałem ziewających. Zaciekawia mnie ziewanie. No! Ziewaj jeszcze! To jest rozkaz”. Mały Książę pyta króla: „Najjaśniejszy panie, kim najjaśniejszy pan rządzi? – Wszystkim – z wielką prostotą odpowiedział Król. – Wszystkim? Król dyskretnym ruchem wskazał swoją planetę, inne planety i gwiazdy. (…) – Chciałbym zobaczyć zachód słońca. Proszę mi zrobić przyjemność. Proszę rozkazać słońcu, aby zaszło…”. Oczywiście król nie mógł spełnić prośby Małego Księcia. Gdy nasz bohater chciał opuścić planetę króla, ten ze wszystkich sił starał się go zatrzymać, by mieć przynajmniej jednego poddanego. Oferował mu nawet posadę ministra w swym fikcyjnym królestwie. Król, który uważał siebie za władcę kontrolującego cały świat – gwiazdy i planety, okazał się biednym człowiekiem panicznie potrzebującym i poszukującym kogoś drugiego.

             

            Św. Paweł pisze, że trzeba by „ci, którzy nabywają, żyli tak, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali”. Jezus w Ewangelii naucza o błogosławieństwach, które są wskazówkami proponującymi pójście pod prąd zasad tego świata.

             

            Ważną rolę w procesie wychowania mogą spełnić wspólnoty i ruchy religijne. Zaangażowanie w dobrze prowadzoną grupę pozwala na właściwe rozstawienie życiowych akcentów. Daje poczucie przynależności do wspólnoty, staje się źródłem wartościowych relacji. W przypadku dzieci i młodzieży jest nieocenioną okazją do nabywania kompetencji społecznych. Spełnia też rolę prewencyjną. Ci, którzy uczestniczą lub uczestniczyli w ruchu oazowym czy ministranckim, wiedzą, ile ważnych doświadczeń życiowych dane im było przeżyć w tych grupach. Problemem, który stoi na przeszkodzie, by dziecko mogło zaangażować się we wspólnotę parafialną jest brak czasu – zarówno w przypadku dziecka, jak i jego rodziców. Warto jednak, mimo wszystko, pomyśleć o takim przestawieniu akcentów wychowawczych, by w życiu dziecka nie zabrakło miejsca na zaangażowanie się w którąś ze wspólnot stanowiących nieocenioną pomoc w kształtowaniu dojrzałego człowieczeństwa.

             

            autor: ks. Marek Studenski

          • Tydzień wychowania: Wotrek - Szkoła

          • Szkoła jest miejscem, które kształtuje nie tylko wiedzę, ale również wartości. Jezus powołuje apostołów, aby kształtowali świat zgodnie z Bożym planem. Szkoła ma podobne zadanie – wspierać rodziców i Kościół w prowadzeniu młodych ku dojrzałości.

             

            Wtorek, 10 września 2024 r.1 Kor 6, 1-11; Łk 6, 12-19Dzień powszedni

             

            W dzisiejszej Ewangelii Jezus powołuje 12 apostołów. Będą Mu towarzyszyć, by po formacji w Jego szkole ruszyć w świat i nauczać wszystkie narody. Stwierdzenie, że szkoła jest miejscem, które w każdym z nas pozostawia do końca życia swój ślad, nie jest jedynie sentencją pochodzącą z podręczników pedagogiki. Każdy z nas wie, jak mocno przeżycia z lat szkolnych wpisały się w jego życie. Chociaż wymiar instytucjonalny szkoły jest silny, jednak doświadczenia związane ze szkołą wpisują się w nasze życie, podobnie jak doświadczenia rodzinne czy związane z wyznawaną przez nas wiarą. Świadectwem wpływu doświadczenia lat szkolnych na całe życie człowieka są słowa wiersza Juliana Tuwima „Nad Cezarem”:

             

            Szkoło! Szkoło!

            Gdy cię wspominam,

            Tęsknota w serce się wgryza,

            Oczy mam pełne łez!

            …Gallia est omnis divisa

            In partes tres…

             

            Książko podarta!

            Niejedną tobie rzuciłem obelgę,

            A dzisiaj każda twa karta

            Słodkiem wspomnieniem rani!

            …Quarum unam incolunt

            Belgae, Aliam Aquitani…

             

            Pierwotny bunt poety i podarcie książki był naturalnym z perspektywy wychowawczej etapem dojrzewania. Teraz pozostaje utrwalone w jego pamięci emocjonalnej „słodkie wspomnienie szkoły”. Właśnie z tego powodu rodzicom nie może być obojętny profil, w jakim ich dzieci wychowuje szkoła. Przekazywanie wiedzy nie jest jedynym wymiarem działania szkoły. Szkoła zawsze wychowuje. Nawet wtedy, gdy nie wynika to z oficjalnych programów, wpływ wychowawczy szkoły – zamierzony i niezamierzony – jest olbrzymi. Nie sposób wyobrazić sobie skutków sytuacji, w której szkoła wychowywałaby uczniów w radykalnie inny sposób niż dom rodzinny i Kościół. Dziecko byłoby zanurzone w dwa różne światy oparte na przeciwstawnych wartościach. Dzięki Bogu, czas, gdy rodzina i szkoła przemawiały do dziecka zupełnie innym głosem, przeszedł już do historii. Jego szkodliwość zrównoważyła postawa nauczycieli, którzy nie poddali się narzuconemu systemowi i przemycali do szkolnej rzeczywistości prawdziwe wartości. Cieszmy się z tego, że dziś szkoła, dzięki obecnym w niej lekcjom religii może wychowywać w harmonii z rodziną i Kościołem. Uczniowie mogą rozwijać dzięki temu spójną wizję świata. Nie możemy pozwolić, by ta sytuacja się zmieniła. Rodzice chrześcijańscy mają prawo domagać się, by szkoła respektowała ich system wartości.

             

            W roku 2024 miały miejsce uroczystości jubileuszu 125-lecia szkół katolickich prowadzonych przez salezjanów w Oświęcimiu. Z tej okazji dyrektor szkoły nawiązał do wizyty w jej murach byłego ucznia. 83-letni człowiek przybył tam, bo dowiedział się, że jest zjazd absolwentów szkół salezjańskich w Oświęcimiu. Przyjechał samochodem. Powiedział: Przyjechałem, bo dowiedziałem się, że jest ten zjazd. Odwiedzając dawne szkolne pomieszczenia dodał: te 3 lata spędzone w tej szkole ustawiły mnie na całe życie.

             

            To proste, głębokie świadectwo wyraża w piękny sposób prawdę, co daje człowiekowi szkoła. Zauważmy, że starszy człowiek wspominając lata szkolne, nie mówi o wiedzy czy umiejętnościach, jakie nabył w szkole, choć z pewnością mógłby i to powiedzieć. Podkreśla natomiast, że szkoła katolicka, bo do takiej uczęszczał, nadała ton całemu jego życiu.

             

            autor: ks. Marek Studenski

             

             

          • Tydzień wychowania: Poniedziałek - kościół wychowawcą

          • W dzisiejszej Ewangelii Jezus przypomina nam, jak istotna jest rola Kościoła w procesie wychowania. Kościół jest miejscem, gdzie młodzież rozwija swoją wiarę i dojrzałość, a sakramenty i modlitwa wspierają ten rozwój.

             

            Poniedziałek, 9 września 2024 r.1 Kor 5, 1-8; Łk 6, 6-11Dzień powszedni

             

            Święty Paweł zwraca Koryntianom uwagę, że nie powinni tolerować tak poważnego grzechu, jakim jest kazirodztwo. Dla człowieka, który dopuścił się tego czynu, konieczne jest zmierzenie się z jego konsekwencjami „ku ratunkowi jego ducha”.

             

            Często proste obrazy najlepiej wyjaśniają i ilustrują prawdy związane z ludzkim życiem. Autor 1 Listu do Koryntian sięga po porównanie natury kuchennej: Niewielka ilość drożdży zakwasza całe ciasto. Wiemy, że wystarczy parę gram drożdży, by ciasto zaczęło rosnąć. Drożdże bardzo szybko zaczynają się rozmnażać i następuje proces fermentacji. Powstaje dwutlenek węgla, którego bańki tworzą pory w cieście, w związku z czym ciasto zwiększa objętość. Proces ten jest tak szybki, że już za godzinę można zobaczyć, że mamy podwójną ilość ciasta. Przykład ten pozwala lepiej zrozumieć zagrożenie zachodzące w sytuacji, gdy wspólnota Kościoła przestanie reagować na zło. Czyjeś zachowanie może wywierać tak zły i demoralizujący wpływ na innych, że zło zacznie zataczać coraz szersze kręgi.

             

            Warto jednak zwrócić uwagę na ciekawą rzecz. Pan Jezus używa tego samego obrazu dla zilustrowania, jak rozwija się Królestwo Boże: „Królestwo niebieskie podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta wzięła i włożyła w trzy miary mąki, aż się wszystko zakwasiło” (Mt 13,33). Królestwo Boże rozwija się Bożą mocą. Jego rozwój jest zdecydowanie szybszy i dynamiczniejszy niż rozprzestrzenianie się zła. Tę siłę da się zaobserwować w życiu pojedynczych osób. Mateusz Talbot, kandydat na ołtarze idąc w ślady ojca i starszych braci był alkoholikiem od 12 roku życia. Pracował w porcie w Dublinie. Ostatnim ogniwem, które jeszcze łączyło go z Bogiem, było codzienne odmawianie „Zdrowaś Maryjo”. Pewnego dnia doświadczył odrzucenia przez kolegów, ponieważ będąc bez grosza nie miał za co postawić im alkoholu w miejscowym pubie. Po powrocie do domu powiedział swojej matce – „Pójdę i złożę ślub przed Bogiem, że nie tknę już alkoholu”. Mama nie zareagowała na to entuzjastycznie: „Synu, zlituj się. Pana Boga nie można okłamywać. To jest poważna rzecz. Nie dasz rady wytrwać”.

             

            Mateusz Talbot idzie do proboszcza, składa ślub abstynencji. Trwa w tym postanowieniu do końca życia. Zmarł w 1925 roku. Znaleziono go na ulicy. Wszystkich zdziwiło to, że w jego rękawie były wpięte dwie szpilki skrzyżowane pod kątem 90 stopni. Do każdego ubrania wbijał te szpilki układające się w kształt krzyża, aby przypominały mu, w kim ma szukać siły. Jego mocą była codzienna Eucharystia. W latach 30-tych XX wieku odbywał się w Dublinie Kongres Eucharystyczny. Skromną chatkę rodziny Talbotów postanowił odwiedzić kardynał Jean Verdier. Kiedy zapoznał się z życiem Sługi Bożego, zrobił coś, co zaskoczyło wszystkich zebranych. Uklęknął na podłodze domu rodziny Talbotów i ucałował ją. Powiedział: Muszę uczcić to miejsce, gdzie człowiek z Bożą pomocą odniósł tak wielkie zwycięstwo.

             

            Kościół jest wychowawcą nie tylko dlatego, że zakładał pierwsze szkoły i uniwersytety i nadal je prowadzi, a wiele ze szkół katolickich otwiera przed swymi absolwentami wstęp na najlepsze, najbardziej poszukiwane uczelnie. To nie jest najważniejsze. Najistotniejsze jest to, że w sytuacji, kiedy zawodzą ludzkie możliwości i nie widać żadnej szansy na zmianę czyjegoś życia, spojrzenie z perspektywy wiary otwiera całkiem nowe możliwości. Pokazuje to chociażby wspomniane świadectwo nawrócenia Mateusza Talbota. Wystarczy odrobina drożdży Królestwa Bożego. Ale jest jeden warunek – żeby ciasto wyrosło, musi być chociażby 1 gram drożdży. Bez nich proces wzrostu nie będzie zainicjowany.

             

            autor: ks. Marek Studenski

    • Pozostałe artykuły

      • Tydzień wychowania: Sobota - sytuacje wychowawcze
      • Tydzień wychowania: Piątek - osoby i instytucje wspierające proces wychowania
      • Tydzień wychowania: Czwartek - przedszkola przedsionkiem dojrzałości
      • Tydzień wychowania: Środa - Wspólnota i ruchy religijne
      • Tydzień wychowania: Wotrek - Szkoła
      • Tydzień wychowania: Poniedziałek - kościół wychowawcą
      • Tydzień wychowania: Niedziela - Rodzice pierwszymi wychowawcami i katechetami
      • Tydzień wychowania - wychowujmy razem
      • Nowa szatnia
      • Wywiadówka
      • Wyprawka dla klas wczesnoszkolnych
      • Rozpoczęcie roku szkolnego
    • Galeria zdjęć

      • brak danych
    • Archiwum Aktualności